Zapraszam do zapoznania się z kolejną recenzją Agnieszki, która obok najnowszej książki Roberta Małeckiego nie mogła przejść obojętnie 🙂
Robert Małecki, znany i uznany pisarz kryminałów, zdecydował się napisać thriller psychologiczny… Czy mu się to udało z „Żałobnicą”?
Po tragicznej śmierci męża oraz pasierbicy, świat Anny, głównej bohaterki, nagle się wali. Kobieta walczy z wciąż powracającym obrazem tragicznego wypadku, w którym dwoje najbliższych jej ludzi ginie w samochodzie, w który uderza pociąg na przejeździe kolejowym.
Przeszłość wraca…
„Żałobnica” jest osaczona i zmanipulowana – przez rodzinę męża, która jej nie lubi a także przez prześladowcę z internetu, prasę, policję oraz przez duchy przeszłości. Jest również posądzana o zaginięcie przyjaciółki, gdyż to ona widziała ją po raz ostatni. Obie z kobiet miały wówczas po 15 lat.
Zdrada, tajemnice z przeszłości, nienawiść, tęsknota oraz wiara, że wszystko będzie dobrze…
Małecki prowadzi czytelnika w obłęd historii. Ważne i znaczące są zwroty akcji. Styl pisania jest wystudiowany, wyważony. Tajemnice napędzają fabułę, a akcja toczy się w dwóch, a nawet trzech strefach czasowych.
Opowieść o oddalonych w czasie grzechach oraz duchach przeszłości i kobiecie, która rozpaczliwie stara się wyrwać z tych gierek.
Książka jest pełna niespodzianek! Autor zaskakuje nowymi tropami i sekretami, dlatego lekturę czytałam z wielkim zainteresowaniem. Ponadto, książka napisana jest w pierwszej osobie, z perspektywy głównej bohaterki. To sprawiło, że skupiłam się na jej osobistych emocjach i doznaniach.
Zakończenie jest takie, jakie powinno być… poruszające i bezwzględne. Ostatnie strony przeczytałam jednym tchem…
Polecam!!!
Ogólna ocena: 4,5/5.
Agnieszka
Czytałam wiele dobrego o tej książce, ale jeszcze nie miałam okazji jej poznać. Od siebie polecam genialny thriller „Szelest”. Niezwykle wciągający.